środa, 7 stycznia 2015

Legenda o mazurskiej rzece

Dorota Dankowska

Występują:
·         STRYJ MATEUSZ
·         JAŚKO
·         ŁYNA
·         KRÓL  TYSIĄCA  JEZIOR
SCENA1
W  łódce na jeziorze siedzą rybacy i zarzucają sieci.

STRYJ
Nie wiem, co się stało z naszym  jeziorem?  Jakby je ktoś zaczarował.
JAŚKO
Oj, prawda stryju , prawda.  Od jakiegoś czasu nic nie możemy złowić.
STRYJ
Nie tylko my. Przecież ryby nie mogły tak sobie zniknąć.
JAŚKO
Chyba przyjdzie nam głodować stryju.
STRYJ
Nie gadaj tyle, tylko jeszcze raz zarzućmy sieci. Może tym razem się uda!

SCENA 2
Zarzucają sieci. Słychać grzmot. Łódką zaczyna kołysać.

JAŚKO
Stryju co się dzieje? Coś sieci ciągnie. Olbrzym jakiś!
STRYJ
Ciągnij Jaśko, ciągnij! Nareszcie trafiła nam się ryba i to nie byle jaka!
JAŚKO
Sieci nam porwie! Wciągnie nas do wody. Stryju!
STRYJ
Nie puszczaj Jaśko sieci! Damy radę. Ciągnij!

Z wody wyłania się Król Tysiąca Jezior

KRÓL
Rozplączcie sieci! Wypuście mnie natychmiast!

STRYJ
A kim ty jesteś, że chcesz nam rozkazywać?
KRÓL
Król Tysiąca Jezior, władca tych wód.
STRYJ
Król, czy nie król, ale w naszej jesteś mocy.
JAŚKO
Ryby nam wypłoszyłeś. Głód nam w oczy zagląda.
STRYJ
Nie myśl, że cię puścimy. Mięsa z ciebie będzie więcej niż z dziesięciu szczupaków.
KRÓL
Czego chcecie? Dam wam wszystko, czego zażądacie. Ryb, złota, i innych skarbów nie pożałuję, tylko mnie uwolnijcie.
STRYJ
Czego mogą chcieć rybacy? Hm… Jeziora są wspólne, skarbów nam nie trzeba…. Ale… Wiem! Widzisz królu mojego bratanka! Chłopak z niego wspaniały.  Masz może królu córkę urodziwą? To przyślij ją Jaśkowi za żonę!
JASIEK
Stryju, co wy?!!!
KRÓL
Dobrze. Dziś wieczorem, gdy księżyc wzejdzie nad wodę wypłynie ku brzegowi moja najmłodsza córka. Dam ci ją za żonę, chociaż wielka to ofiara, naprawdę wielka ofiara….

SCENA 3
Król  znika w otchłaniach jeziora. Zrywa się wiatr. Rybacy płyną do brzegu. Wychodzą z łódki.

JASIEK
Stryju! Coście najlepszego zrobili. Cóż mi po wodnicy?
STRYJ
Zażartować chciałem, a tutaj tak wyszło. Ale nie martw się chłopcze! Pójdziesz wieczorem nad jezioro i powiesz tej wodnej pannie, aby do swego rybiego tatula wróciła.

SCENA 4
Jaśko idzie nad jezioro. Słychać piękny śpiew. Z fal jeziora wychodzi Łyna.
ŁYNA
Witaj Jaśko. Jestem Łyna, twoja żona. Chcesz, abym została?
JAŚKO
Jaka jesteś piękna? Tak, tak! Pokochałem cię od pierwszego wejrzenia!
ŁYNA
I mnie jesteś bliski. Będziemy żyli szczęśliwie.
Odchodzą.



SCENA 5
Stryj Mateusz przegląda sieci, naprawia łódkę. Na scenę wbiega Łyna!

ŁYNA
Mojego Jaśka drzewo przywaliło. Mój ukochany umiera.
STRYJ
Nie płacz, dziewczyno, Nic poradzić nie możemy. Tak w życiu ludzi bywa!
ŁYNA
Znam ja radę, wiem, co go może uratować. Tylko w głębię jeziora zanurzyć się muszę, krzew życiodajny odnaleźć i zaklęcie wypowiedzieć. Uratuję mojego Jaśka, życie mu wrócę!
STRYJ
Dokąd biegniesz? Stój! To niebezpieczne!

SCENA 6
ŁYNA
Mam krzew. Mój ukochany jest uratowany. Łzy płyną mi po policzkach. To ze szczęścia! Ze szczęścia.
KRÓL
Łyno! Cóżeś  zrobiła, nieszczęsna! Dlaczego złamałaś odwieczne prawo Krainy Wód? Musisz ponieść surową karę!
ŁYNA
Ojcze! Musiałam ratować ukochanego. Czy nie masz serca? Czy nasza miłość cię nie wzrusza?
KRÓL
Miłość to najpotężniejsze prawo na ziemi! Ale karę ponieść musisz. Nie rozłączę was jednak.
Ciebie przemienię w rzekę bystrą ,a on niechaj będzie wierzbą przy rzece rosnącą
ŁYNA
Ojcze!
Łyna zmienia się w rzekę, a brzegu której stoi wierzba.

SCENA 7
Nad rzekę przybiega stryj Mateusz.
STRYJ
Łyno! Jaśku! Gdzie jesteście? A co to? Skąd się tu wzięła ta rzeka? Nigdy wcześniej jej tu nie było. I ta wierzba na brzegu… Łyno! Jaśko!....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz