Dorota Dankowska
SCENARIUSZ – DZIEŃ RODZICA
Scena I
(Uczniowie wbiegają na scenę głośno
śpiewając, klaszcząc i podskakując wyliczankę: „Jeden dwa, jeden dwa – pewna
pani miała psa...
Następnie grupa dzieci
siada i ze znudzonymi minami zastanawiają się, co mogliby ciekawego zrobić)
DARIA : Może byśmy coś zrobili?
WSZYSCY : Ale co?
DARIA: Pobawmy się w berka!
WSZYSCY: E, tam!
MARIUSZ: To pograjmy w piłkę!
WSZYSCY : E, tam!
MONIKA: Mam pomysł! Zaśpiewajmy
coś!
WSZYSCY: ALE CO?
MONIKA: O żabce.
WSZYSCY: E. Tam!
STAŚ: Może byśmy zorganizowali
coś!
WSZYSCY: ALE CO?
STAŚ: Urządźmy jakieś święto!
MARIETTA: Święta są nudne. Trzeba
siedzieć przy stole i...
ADAM: Myślę, że Staś ma świetny
pomysł. Możemy wymyślić jakieś święto.
KUBA: Ale jakie? Wszystkie
święta już zostały wymyślone. Zobaczcie w kalendarzu!
( Wszyscy spoglądają
do kalendarza)
MONIKA: To prawda. Jest Boże
Narodzenie, Wielkanoc...
KAROLINA: Jest Dzień Nauczyciela i
Święto Kobiet,
STAŚ : Dzień Strażaka i Wojska
Polskiego...
DARIA: Jest Dzień Babci i Dzień
Dziadka
MARIUSZ : Dzień Matki, Dzień Ojca i
Dzień Dziecka ...
STAŚ: Ale nie ma Dnia Wnuczka!
MONIKA: Zgłupiałeś! Będziemy robić
Dzień Wnuczka....? To niemądre!
DARIA: Ale możemy urządzić Święto
Rodziców!
WSZYSCY: Taaaak????
STAŚ : Przecież oni mają już
swoje święta!
ADAM: No właśnie!
DARIA: Mają, ale każde z osobna.
A rodzina jest jedna! Albo jest albo jej nie ma. Matkę i ojca też się ma
jednego! Zróbmy dla nich święto!
KUBA: Daria ma rację. Ileż my
jesteśmy im wdzięczni...
WSZYSCY: Zgoda!
DAWID: Święto już mamy, ale nic poza
tym!
Staś:
Mam pomysł: Napiszemy do nich listy!
WSZYSCY: To piszemy !
(Piszą listy; pozostali uczniowie śpiewają piosenkę
„Listy” – W bardzo pięknej sukni w kwiaty, pisze mama list do taty...)
STAŚ: Ja napisałem list do Mamy.
(czyta)
ADAŚ : A ja napisałem list do
taty...
MONIKA :Ja napisałam list do
Rodziców...
MARIUSZ: Możemy zagrać im naszą
piosenkę na dzwonkach!
WSZYSCY : Możemy!
(
Grupa gra na dzwonkach melodię)
MARIETTA: Możemy powiedzieć wiersz
i...
DAWID : I złożyć życzenia...
KAROLINA : I zaprosić na
przedstawienie!
BARTEK: Ale najpierw wiersz:
DARIA:
Najlepsze u mamy jest to
WSZYSCY;
ŻE JĄ MAMY
STAŚ:
Mamy ją swoją, nie cudzą. Nie inną. Zawsze tę samą!
ADAŚ:
I żeby nie wiem co się stało, mama zawsze zostanie mama.
MARIUSZ:
Tylko jedna mama na zmartwienia.
KUBA:
Tylko jedna od bójki z najlepszym kolegą.
MONIKA:
Jedna od bólu zęba i od przeziębienia.
WSZYSCY:
Nie na sprzedaż. Nie do zamiany. Nasza wszędzie i przez cały czas
MARIETTA:
Więc najlepsze u mamy jest to, że ją mamy
WSZYSCY:
I że mama ma właśnie nas!
DAWID:
Przyniosę mojemu tatusiowi garść opowieści
o chłopięcej odwadze:
ADAŚ
: I cichutkie trzy słowa:
WSZYSCY:
Bardzo ciebie kocham.
DARIA:
A potem mój tatuś weźmie mnie na kolana i na pewno powie, jak zawsze : - Mój
mały skarbie z bajkowego świata.
STAŚ:
Czasem Tatuś wraca do domu i nic powiedzieć nie chce nikomu, dlaczego później
do domu przyszedł... Siedzi milczący, wsłuchany w ciszę. Nie chce jeść. Mówi –
później, nie teraz!
KUBA: Głowę na dłoniach ciężko opiera, bierze
telefon, numer wykręci, lecz na rozmowę nie mając chęci kładzie słuchawkę, nim
sygnał zabrzmi...
DAWID:
Wiatr strzęp melodii przygnał..., ale tatuś tego nie słyszy zamknięty w
czterech ścianach ciszy.
MARIETTA:
Nie widzi nieba ani gwiazd złotych...
Dorośli
czasem mają kłopoty!
MONIKA:
Dorośli mają tak jak my swe tajemnice i
sekrety. Jakieś prześnione dawno sny co nie spełniły się, niestety.
DARIA:
Jakieś marzenia, jakieś plany,
MATRA
W. : Nieraz nad starą fotografią dorośli wzruszyć się potrafią.
KAROLINA
P. ; W świecie Dorosłych są również stopnie, klasówki(nieraz okropnie trudne)
OLA
G. ; No, a Dorosły kiepsko się czuje, gdy w Szkole Życia oberwie dwóję.
KAROLINA
K. Kiedy deszcz kapie i straszy,
OLA
CZ. : Gdy muszę zjeść talerz kaszy,
MACIEK:
gdy rower wciąż łańcuch gubi,
MARIUSZ:
gdy myślę ,że nikt mnie nie lubi, wtedy
MARTYNA
CZ. : przytulić się do taty muszę szybko, tatuś nazwie mnie jak zwykle srebrną
rybką,
AGNIESZKA: pożartuje w nos da pstryczka i pomoże
JESSICA: Niech pada sobie na dworze.
KLARA
Kiedy zła wracam z podwórka, bo w rajstopach znowu dziurka,
KUBA
C. Gdy mnie pani w szkole zgani, to co robię? -
też pytanie
PAULINA:
Wtedy przytulić się do mamy muszę szybko w jej sukience ukryć minę beksy
brzydką.
MARTA:
Przytatulić się do taty,
MARIETTA:
Przymamulić się do mamy,
STAŚ:
najpewniejszy to ratunek i pociecha,
BARTEK
: przymatulić się do mamy,
MICHAŁ:
przytatulić się do taty
WSZYSCY: I JUŻ SMUTEK, JUŻ ZMARTWIENIE W MIG UCIEKA
KAROLINKA
P. A teraz wszystkich gości...
MARIETTA:
Wszystkich tatusiów,
ADAŚ:
Wszystkie mamy
WSZYSCY
: Na przedstawienie zapraszamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz